Ostatnio znalazłam trochę czasu między tworzeniem, nauką, a myśleniem o własnej egzystencji, więc postanowiłam dorzucić coś od siebie w tym jakże niezbyt przyjemnym okresie i przyjść do Ciebie, Drogi Czytelniku z czymś, co mogłabym Ci polecić do nadrobienia przy najbliższej okazji. Na sam początek niech to będzie serial, a potem -
w zależności, jak to wszystko się przyjmie - mogę napisać o innych tekstach kultury.
w zależności, jak to wszystko się przyjmie - mogę napisać o innych tekstach kultury.
Możemy się tak umówić?
Na początku zagłębmy się więc we współczesny design..
(Źródło: link) |
Abstract: The Art Of Design (Abstrakt: Sztuka Designu) to serial dokumentalny stworzony przez Scotta Dadicha.
Seria powstała stosunkowo niedawno (albo i może nie - wszystko jest przecież kwestią perspektywy),
gdyż w lutym 2017 roku.
gdyż w lutym 2017 roku.
Właśnie "perspektywa" wydaje się tu mieć dość istotne znaczenie. Dlaczego?
Otóż, widz już od pierwszych minut zostaje wręcz wchłonięty w rutynę artysty,
któremu w danym odcinku poświęcony jest czas. W ciągu niecałych pięćdziesięciu minut podąża za tytułowym designerem, poznając przy tym świat z nieco innej perspektywy.
któremu w danym odcinku poświęcony jest czas. W ciągu niecałych pięćdziesięciu minut podąża za tytułowym designerem, poznając przy tym świat z nieco innej perspektywy.
[Źródło: screenshot kadru z serialu - odcinek 01, sezon 2 ("Olafur Eliasson: The Design of Art")] |
[Źródło: screenshot kadru z serialu - odcinek 06, sezon 1 ("Paula Scher: Graphic Design")] |
Nie wspominając już o samej historii twórcy oraz jego motywacjach, wkładu w sztukę nowoczesną/współczesną ogółem.
Ekipa tutaj naprawdę miała spore pole do popisu, gdyż tematyka bywa naprawdę różnorodna - od komiksów i ilustracji, poprzez kostiumy, aż po medium połączone z architekturą
i place zabaw dla dzieci, które pobudzają kreatywność tychże "małych ludzi". Pokazuje to, jak bardzo do niedawna obecne podziały uległy zmianie, łącznie z samą definicją "artysty".
[Źródło: screenshot kadru z serialu - odcinek 01, sezon 2
("Olafur Eliasson: The Design of Art")]
|
Nie, Drogi Czytelniku, ten "artysta" niekoniecznie oznacza jedynie tego człowieka, który całe dnie spędza przed sztalugą z pędzlem w ręku. Współcześnie, jest to ktoś, kto w jakiś sposób uświadamia - czy to za pomocą używania w projektach materiałów biodegradowalnych, czy pokazywania problematyki dotyczącej np. jakiejś grupy społecznej - oraz przedstawia świat dokoła w sposób tak nietypowy, że dla kogoś innego mogłoby być to nie do pomyślenia. Ktoś, kto szuka odpowiedzi, ale też i problemów do rozwiązania,
ktoś, kto nie boi się zadawania pytań.
Przynajmniej taką wiadomość próbuje nam przekazać "Abstract".
Pozdrawiam i trzymaj się zdrowo!
Zostań w domu, jeśli nie musisz wychodzić.
Zostań w domu, jeśli nie musisz wychodzić.
U mnie wszystko się ładnie wyświetla. :)
OdpowiedzUsuńZasobów jeszcze u mnie dostatek, gorzej z czasem na ich studiowanie, w ciszy, spokoju i przy dobrej herbacie...
Z dobrą herbatką zawsze jakoś tak lepiej. c:
UsuńBrakowało mi czegoś bardziej "ambitnego" na netflixie i chętnie obejrzę ten serial :)
OdpowiedzUsuńGdy o tym piszesz brzmi to bardzo interesująco, ale ja coś czuję, że utknęłabym w pierwszym odcinku :) Chociaż nie wypada nie spróbować :D Obecnie kończę oglądanie "Teorii Wielkiego Podrywu", więc później będę szukała nowego serialu i będę miała ten polecany przez Ciebie na uwadze :)
OdpowiedzUsuńnie mam Netflixa, serialow nie ogladam, choc ten brzmi interesujaco
OdpowiedzUsuńcóż, można rzec, że każdy jest artystą swoje życia
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie, na wolny weekend, fajnie obejrzeć coś poważnego:)
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
nie mam netflixa niestety...
OdpowiedzUsuńFajnie by było , bym rozumiała co Pani pisze ale jakoś , nie bardzo mi się to udaje. Zawieszam się na obcych wyrazach a potem to już spadam jak po popodcinanych szczeblach drabiny na łeb na szyję i już nawet nie pamiętam ,że chciałam coś pojąć. Przyszło mi w tej chwili na myśl ,że czuję się jak gdybym rozmawiała ze świętą, o wieczności. Zna zasady, koronki, liturgie, odpusty a ja umiem tylko czuć...i gdybym nie znała swojej wartości, czuła bym się gorsza.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym serialu wcześniej, ale wydaje się być ciekawy. Taki inny od tych wszystkich popularnych.
OdpowiedzUsuńNETFLIX generalnie ma produkcję opartą na innym spojrzeniu
OdpowiedzUsuńOglądałaś może dokument o Szumowskim
To polski impresjobalista, w życiu o nim bym nie wiedziała, gdyby nie ten dokument
Chętnie obejrzę to co sugerujesz, bo już Ci zaufałam
A ja nie wiedziałam, że jest dokument na Netflixie...
UsuńSztuka abstrakcyjna - przynajmniej w moim odczuciu - daje odbiorcy wiele "luzu" w sensie możliwości interpretacji, prowokuje do myślenia. Jednak czasem wydaje mi się, że na niektóre jej przejawy jestem po prostu za głupia. Czegoś nie rozumiem albo raczej nie czuję. Być może serial zmieniłby niwco moją optykę, na pewno się nim zainteresuję.
OdpowiedzUsuńGłupia a może właśnie niezrozumiała? Ale to też nic złego... przecież nie każdy musi ją czuć, nie do każdego musi docierac, przemawiać... jesteśmy różni :)
UsuńMam tę pozcycję w swojej liście do obejrzenia na Netflixie, ale nie wiedziałam, że jest to serial.
OdpowiedzUsuń,,Ekipa tutaj naprawdę miała spore do popisu, gdyż tematyka bywa naprawdę różnorodna - od komiksów..." - czy nie uciekło Ci może tutaj słowo ,,pole"?
Podoba mi się forma przedstawienia następnych odcinków z kolejnymi nowymi bohaterami, lubię to. Tym bardziej nie mogę się doczekać seansu.
Być może. Bardzo dziękuję! c:
UsuńMusze zobaczyć. Brzmi ciekawie i w moim stylu!
OdpowiedzUsuńuuuu no myslę, że zobaczę :)
OdpowiedzUsuńNo proszę coś ciekawego, mądrego i poszerzającego horyzonty na Netflixie. Czasem ciężko takie rzeczy wyszukać ;). Na pewno obejrzę, chociaż jeszcze nie wiem kiedy. Mimo iż mamy czas jaki mamy zajęć mi nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńNie znałam ich:)
OdpowiedzUsuń?
UsuńChyba dość zrozumiale napisałam. Szkoda,że nie dla wszystkich. Ale cóż, miłego wieczoru❤
UsuńMam wrażenie, że tylko ja nie mam Netflixa :D
OdpowiedzUsuńChyba czas najwyższy założyć konto! ;)
OdpowiedzUsuńNa Netflixie można wygrzebać wiele wartościowych programów, jednak przeważnie wchodzę tam na koniec dnia, żeby odpocząć, oglądając oczywiście jakiś serial. Twój post jest dla mnie przypomnieniem, że równie dobrze można leżeć na kanapie, oglądając coś bardziej wartościowego, tylko trzeba zmienić nawyki...
OdpowiedzUsuńBrzmi dość intrygująco. Może zdecyduję się obejrzeć.
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy słyszę o tym serialu, z ciekawości go obejrzę :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak ciekawy, wartościowy serial. Tylko niestety nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń